Względność i różnorodność odbierania świata
przez bohatera książki pt. "Kreks" Andrzeja Krzepkowskiego.
"Kreks" jest powieścią należącą do fantastyki naukowej z lat
80-tych. Jest to trudna powieść, często odbierana jako "nieczytelny bełkot" i odwróceniem się autora od konwencjonalnego sposobu pisania zniechęca czytelników przyzwyczajonych do jasnego sensu
i porządku jaki znają z innych powieści. Mimo iż nie jest to dzieło opowiadające o zdarzeniach możliwych lub w naszym pojęciu racjonalnych, bardzo dobrze przedstawia względność naszego pojmowania świata. Opowiada o zależności rozumienia otaczającej nas przestrzeni od naszych wrażeń, samopoczucia, wieku i spojrzenia z różnych miejsc przestrzeni.
Autor na samym początku wprowadza nas do złożonego stylu
w jakim odbędzie się akcja, przedstawia uroczystość lub spotkanie kilku osób przy jednym stole. Jeden bohater wypowiada się o tym co widział z położenia różnych gości, przenosi się do punktu widzenia osoby, która już sporo wypiła, osoby całkowicie obojętnej zdarzeniom, osoby która wychodzi z pomieszczenia, następna dopiero przyjdzie, jeszcze inna już tam dawno była i znajduje się gdzieindziej, jest zajęta zupełnie innymi sprawami.
Bohater powieści nazywa się Carl Enoor, nOor, Carlos eN. Nie są to sposoby w jakie przedstawiał się w akcji powieści ani nie zmieniał nazwisk w czasie. Każde z nazwisk lub imion to oddzielny hologram jaźni, czyli inny sposób odwzorowania przedmiotów. Jest to różne podejście postaci do pozycji w jakiej się znajduje, często przenikające się, przechodzące jedno w drugie lub całkowicie niezależne od reszty.
Pierwszym rozgraniczeniem rzeczywistości w jakich znajduje się Carlos na różne, dowolne interpretacje jest porwanie lub ogólnie transgresja, w której nagle zaczyna się przemieszczać. Carl Enoor został porwany przez terrorystów, jest to proste stwierdzenie faktu jaki jest opisywany kilka razy w przeciągu pierwszych epizodów opowieści. Jest jednak rzeczą względną i dowolną dla czytelnika, czy bohater był porwany, czy sam wyruszył w swoją podróż. Bardziej ściśle, w dalszych zdarzeniach okazuje się, że to nie tylko jest podróż w sensie wycieczki, drogi do konkretnego celu a przede wszystkim wyścig. Ta rozbierzność i ilość możliwych interpretacji powoduje, że bohater wpada w wir zdarzeń, które rozumie tak jakby rzucał kośćmi do gry i decydował się na bycie osobą, która wypadła na jednej ze ścianek.
"(...)Bo każdy człowiek to odrębny świat. Bo każde spotkanie dwóch odrębnych światów to... - kreks". Tajemniczym słowem Kreks bohater określa swój byt, ucieczkę i wyścig w jaki wyrusza. Przez nOora jest on rozumiany dosłownie jako wyścig, na realia fantastyki naukowej wsiada on do rakiety i leci, konkurując z osobami pędzącymi równolegle, w tą samą stronę. Celowo nie opisuję
w którym momencie opowiadania Carlos eN wsiada do rakiety i pędzi do celu, gdyż dzieje się to na początku, na końcu i kilka razy
w środku kolei zdarzeń. Jedynie sens wyścigu zmienia się. Jest on typową rywalizacją sportową we fragmencie: "Kosmolot Carla zamiata przestrzeń w zawrotnym młyńcu, tnie zamaszyste łuki, zatacza się od jednej do drugiej, do trzeciej rakiety, zbacza
w ostatnich chwilach, przemyka między czwartą i piątą, przeskakuje szóstą(...)". Gdzieindziej wyścig lub podróż jest utopijnym marzeniem, które bohater nazywa ucieczką "za horyzont zdarzeń". Jest też ucieczką przed policją, bo wyścig jest działalnością nielegalną. Tą samą ucieczkę przedstawioną metaforycznie w innym miejscu i realiach wykonuje Carl kiedy biega przez korytarze budynku policji, wchodzi do pozamykanych, tajemniczych sal i na końcu, ledwo unikając złapania wyskakuje przez balkon i znika zsuwając się po rynnie. Na końcu opowiadania wyścig ma na celu ratowanie zniszczonego świata, jako początek i koniec pętli w której spowodował on zagładę. Wtedy rzeczywistość była odwzorowaniem zwykłego, znanego codziennie świata jednak bez istot żywych,
w pustych budynkach, jest tam jedynie on, Millda i człowiek który karmi martwe, drewniane, dziwnie kolorowe łabędzie pływające
w stawie.
Carl Enoor będący też nOorem i Carlosem eN zmienia się pozornie przez przypadek w inne osoby. Pokazuje to jak różni się świadomość człowieka w różnych momentach życia lub krótkich etapach dnia.
Rozumienie wyścigu jako ucieczki zależała między innymi od wieku bohatera. W momencie kiedy jest on ścigany jest osobą młodszą. Nie jest to wyraźnie rozdzielony etap ale uwidacznia to związek wyścigu jako ucieczki z przejściami syna bohatera, który był atakowany, nie wiadomo do końca przez kogo lub jakie zjawisko
a nawet kiedy i gdzie to się stało. Wyjaśnia to psychologia związana ze snem. Fazy snu są podzielone zależnie od stopnia uspokojenia fal mózgowych. Najgłębszą z faz snu jest R.E.M, która występuje tylko
u dzieci, rzadko u starszych osób, wtedy tylko jeżeli osoba starsza niż niemowlak jest wyjątkowo wrażliwa emocjonalnie. W tej fazie snu mózg pracuje najwolniej, pozornie świadome marzenie senne jest najkrótsze w ciągu całego snu i niemal zawsze osoba będąca w tej fazie jest atakowana, ucieka bądź widzi agresora. Podobnie syn bohatera, raV lub Rafał znajduje się w opałach. Ekstremalne sytuacje na jakie narażony jest Rafał zaczynają się od najprostrzych, jest to niewygodne położenie w autobusie, bieg na ratunek ojcu i bycie atakowanym na stacji kosmicznej pokrytej roślinami. Później okazuje się, że nie tylko jaźń syna jest rozdzielona na 2 części a jest ona też częścią jaźni Carla Enoora, jego kolejnym wcieleniem i odczuciem w innej rzeczywistości. Fobie raV'a i Carla są tymi samymi fobiami ale pojawiającymi się w innym momencie i na innym gruncie. Nie jest to rzeczywistość, w którą bohater został wrzucony, tylko jego następna interpretacja tego co zaszło lub zajdzie.
Innym razem Noor dystansuje się do całości przeżyć jakie poznajemy czytając "Kreks". Ośmiesza całość zdarzeń, wyścig nazywa czymś urojonym, głupim i nonsensownym. Opowiada o nim jak o człapaniu przez miasto wielkiego, pluszowego królika w środku którego siedzi. Podróż nazywa radosnym człapaniem łapek o asfalt. "(...)plaśnięcia poduszek łap o puste asfalty ulic i o gładko wybetonowane place będą jak pod muzykę wybijane oklaski(...)". Mówił z drwiną o tym co się działo.
Niedługo po tym sam zbuntował się i przestał być postacią opisywaną przez narratora, zaczął mówić w pierwszej osobie. "Dlaczego u licha ciągle mówię o sobie -on". Tutaj zdradza się kolejne rozwarstwienie powieści, bohater nie jest tylko Carlem Enoorem wyimaginowanym przez autora mając na celu wypełnienie zdania o zdarzeniach jakimś podmiotem, pojawia się sam autor lub Carl jako osoba opowiadająca o swoim położeniu.
Carl Enoor nie jest jedynym bohaterem, w różnych wcieleniach, tak jak był nim jego syn, jako jego element świadomości, jest też kobieta z którą spędza pozornie ostatnie momenty opowieści, będące w pewnym sensie jej początkiem. Millda, następna bohaterka zauważa zmiany jakie zachodzą w Carlu. "(...)wydaje mi się inny, niż przed zobaczeniem tego cholernego kosmolotu. Jakby znalazł zgubioną w dzieciństwie zabawkę(...)". Tak samo każdy z nas, kiedy zajmuje się czymś i nagle przypomni nam się lub zauważymy coś co wiążemy w pamięci z różnymi emocjami, odciąga to uwagę od tego co robiliśmy wcześniej. Wtedy podobnie do nOora zmienia się nasze zachowanie, często reakcje są uzasadnione przeżyciami z dzieciństwa lub zwykłymi wspomnieniami. Millda również razem z Carlem buntuje się przeciwko narratorowi, mówiąc że kieruje on ich życiem, podczas gdy poradziliby sobie sami.
Jak każdy z bohaterów "Kreks" który ostatecznie sprowadza się do jednego z wcieleń Carla Enoora, Millda też miała kilka różnych jaźni i była na kilka sposobów obserowana przez Carla. Kiedy pierwszy raz się pojawiła w opowiadaniu, była małą dziewczynką, która mimo swojego wieku broniła bohatera i chowała go
w dziecięcym wózku przed niewiadomym niebezpieczeństwem. Opis obrazu jaki widział Carl jest dosyć zaskakujący. NOor patrzał na Milldę spod koca w wózku. Pod koniec strony w książce opowiada
o nogach, wędruje wzrokiem do góry, skąd wychodzą. Nasze rozumienie wyraźnie buduje obraz nóg kobiety, z lekkim erotyzmem w opisie, natomiast na następnej stronie autor nas zaskakuje, kończąc zdanie, że są to nogi lalki. Rozdziela to kolejny raz interpretację tekstu, na inne niż dosłownie odczytywane możliwości kontynuacji zdarzeń. Chwilę później, kiedy Carl wydostaje się z wózka, Millda wkłada go do samochodu, siada za kierownicą i staje się
dorosłą kobietą.
NOor miał zaufanie do Milldy, całkowicie pokładał nadzieję
w to, że mu pomoże, za każdym razem kiedy tak myślał rosła w jego oczach i stawała się inną osobą dla niego. Innym razem była dzieckiem ("Niech ci będzie Milldo."). To kolejny przykład, że relacje bohatera z innymi postaciami były całkowicie względne, tym bardziej że kolejną pojawiającą się postacią było tylko inne spojrzenie
na świat.
Poza różnorodnością odczuć Carlosa eN kolejnym dowodem na to, że rozumienie świata jest względne, u każdego człowieka inne, różnorodne u pojedynczej osoby i zależne od milionów czynników jest sposób w jaki czytelnik odbiera znaczenie i kolejność zdarzeń
w powieści. Celowo nie wspomniałem wcześniej o tym, że opowieść nie jest poukładana chronologicznie, jest pełna wyrwanych z kontekstu miejsc i fragmentów jaźni bohatera. Poza tym częściowo jest napisana w czasie przyszłym, w czasie przeszłym i teraźniejszym lub jest to opis całkowicie bez uwzględnienia czasu zdarzeń, oddzielony od losów bohatera. Po przeczytaniu całej książki
w pamięci wszystkie jej części mogą poukładać się chronologicznie niezależnie od nas, dając nam uzasadniony obraz tego co po kolei się działo. Pojawia się rozbierzność interpretacji, każdy czytelnik układa całą historię bohatera w porządku nie tyle przypadkowym, co innym niż następna osoba po przeczytaniu "Kreks", wybierając czasem zdarzenia ważne na miejsce wyznaczone przez siebie bądź dzieląc ją na epizody. Kolejność staje się dowolna a buduje nadal sens. Chronologiczność wydarzeń jest jednak zupełnie nieistotna, celem twórcy jest pokazanie nam opisu jaźni, jako rzeczy u każdego człowieka innej.
Jaźń jest tutaj przedstawiona jako hologram, odwzorowanie przedmiotu fizycznego. To jak rozumiemy rzeczywistość tworzy gotowość percepcyjna, czyli nabyty szablon, na podstawie którego interpretujemy i wyobrażamy sobie bodźce dobiegające przez zmysł wzroku, słuchu czy dotyku, do naszej świadomości. Carlos eN będąc bohaterem jako mężczyzną widział nogi lalki jako przedmiot pociągający. Nie widząc w całości skąd pochodzą i czym rzeczywiście są, podobnie my odczytując fragment opisu nóg lalki daliśmy się zwieść wyobrażając sobie prawdziwe nogi. Posiadamy
w swoim zasobie ich wzór, podobny do opisu, na podstawie takich wzorów rozpoznajemy wszystkie przedmioty lub osoby. Jako osoba potrzebująca pomocy, ochrony przed niebezpieczeństwem Carlos postrzegał Milldę jako osobę odpowiedzialną i dorosłą, podczas gdy była dzieckiem i wiozła go w dziecięcym wózku dla lalek. W każdej jaźni był inną osobą, jego reakcje były zależne od tego jak wcześniej nauczył się zachowywać w danych sytuacjach, nabył gotowość percepcyjną.
Powieść "Kreks" udowadnia nam że nasze wrażenie dotyczące przedmiotów dookoła nas, czasu i zdarzeń jest tylko subiektywną wizją, zależną od naszego podejścia, przygotowania zmysłów czyli przede wszystkim warunków fizycznych a potem psychicznych. Tak samo jak Carlos eN, to jak widzimy kolory nie podlega naszym decyzjom, nie ma możliwości jednoznacznej oceny czy każdy z nas widzi kolor zielony tak samo. Każdy z nas obserwując otoczenie ma własną, utworzoną przez doświadczenia percepcję ograniczoną bądź rozwiniętą w różnych kierunkach. Mając do czynienia z dowolną sytuacją wszyscy jej świadkowie zareagują odmiennie, podobnie jak Enoor był kilkoma innymi od siebie osobami naraz, patrząc z kilku punktów. Nie widział tylko fizycznie pod innym kątem ale zdarzenia jakich był bohaterem będąc nazwane tak samo i mające ten sam sens metaforyczny (na przykład ucieczka) przebiegały pozornie inaczej,
w innych miejscach, miały inne skutki, na inne rzeczy bohater zwrócił uwagę.
Podobnie my, nie ma kilku lub conajmniej dwóch tak samo reagujących na to samo zdarzenie jednostek i nie ma osoby, której zachowanie jest całkowicie jednolite, w każdym przypadku byłoby rzeczą losową, jak jedno z imion lub nazwisk, Carl Enoor, nOor czy Carlos eN.