strona główna        muzyka        gry        broń        teksty        różne        autor       

Overkill

Amerykański zespół - O V E R K I L L - powstał w 1981 roku w Nowym Jorku na gruzach punkowej kapeli - L U B R I C U N T S -. W pierwszym składzie znaleźli się wokalista Bobby "BLITZ" Elsworth, basista D.D Verni i perkusista Rat Skates. Wśród swych faworytów muzycy wymieniali takie kapele, jak MOTÖRHEAD czy SCORPIONS. Zresztą ostateczna nazwa zespołu (pierwotnie VIRGIN KILLER - od tytułów jednego z albumów SCORPIONS), pochodzi od tytułu jednego z albumów Lemmy'iego i spółki. Była już nazwa, ale jednak długo nie udawało im się znaleźć odpowiedniego gitarzysty. Cała trójka chciała bowiem grać heavy metal, a raczej jego najnowszą odmianę, tak mocno propagowaną od niedawna przez kalifornijskie kapele M E T A L L I C Ę, czy S L A Y E R - mające wówczas na koncie swe pierwsze taśmy demo. W końcu po długich poszukiwaniach, skład OVERKILL zasilił młody adept gitary - Dan Spitz. Niestety (dla zespołu), Spitz był wówczas zafascynowany nowym amerykańskim bogiem gitary - Eddie Van Halen'em. Pragnął grać tak, jak tamten - o wiele bardziej melodyjnie niż reszta kolegów z zespołu. Nic więc dziwnego, że wkrótce po akcesie do zespołu Spitz postanowił jednak go opuścić (w późniejszym czasie trafił do innych maniaków thrash metalu - A N T H R A X).

POWER IN BLACK - Pozostała trójka znów zaczęła poszukiwania gitarzysty. Dopiero w połowie 1982 roku do OVERKILL doszlusował niejaki Bobby Gustafson - wcześniej udzielający się w mało znanej kapeli D R O P O U T S. Już z nim w składzie zespół zaczął szlifować swój własny materiał. W 1982 roku ukazała się ich pierwsza taśma demo zatytułowana "POWER IN BLACK". Pełna heavymetalowej werwy taśma szybko zdobyła serca fanów w Nowym Jorku i okolicach. Zespół zaczął grać regularne koncerty na Wschodnim Wybrzeżu U.S.A i szybko powiększał rzeszę swych fanów.

Rok później OVERKILL zaprezentował wszem i wobec dwoje drugie demo: "ROTTEN TO THE CORE". Ten materiał zdobył jeszcze bardziej entuzjastyczne recenzje niż poprzedni - i tylko kwestią czasu było, kiedy jakaś większa firma weźmie nowojorczyków pod swoje skrzydła. Jeden z utworów "DEATH RIDER" trafił (dzięki tym właśnie recenzjom) na piątą edycję składanki "METAL MASSACRE". Z kolei inny utwór: "FEEL THE FIRE" - znalazł się na płycie "NEW YORK METAL '84". Jednak dopiero w 1985 roku OVERKILL podpisał swój pierwszy kontrakt z wytwórnią INDIE AZRA. Dzięki niej, światło dzienne ujrzał mini album "OVERKILL". Niefortunnie, wydanie albumu zbiegło się z drastycznym pogorszeniem stosunków z wytwórnią. Na szczęście, zespół został dostrzeżony przez John'a Zazulę - właściciela wytwórni MEGAFORCE Records i odkrywcę takich kapel jak: METALLICA, EXODUS czy ANTHRAX. Zazula czym prędzej zaproponował nowojorczykom podpisanie kontraktu - czego efektem było wydanie w październiku 1985 roku debiutanckiego albumu "FEEL THE FIRE"

FEEL THE FIRE - Nawet dziś słucha się tej płyty świetnie. To po prostu doskonały heavy metal, trochę w stylu MERCYFUL FATE, trochę w stylu IRON MAIDEN - ale za to z równie oryginalnym wokalem. Blitz bowiem ma naprawdę unikatowy głos, wyróżniający go z całej rzeszy wokalistów thrashmetalowych. Płyta zebrała wspaniałe recenzje, także w Europie - gdzie ukazała się nakładem NOISE Records. Zresztą Europa bardziej pokochała thrash metal. To właśnie w tutaj fani otrzymali sporą dawkę tej muzy, gdy na nasz kontynent zawitał zabójczy zestaw w składzie: ANTHRAX, AGENT STEEL, OVERKILL - by zagrać wiele niezapomnianych koncertów. Jeden z nich został zarejestrowany na taśmie video. Tam widać doskonale, że OVERKILL to po prostu pełen żywiołu świetny zespół koncertowy. Pozostałą część roku 1986 kwartet poświęcił na pisanie materiału na swój drugi album.

TAKING OVER - live Następca "FEEL THE FIRE" - "TAKING OVER" ukazał się w 1987 roku i był zdecydowanie bardziej thrashmetalowy, muzycznie nawiązując do ówczesnych dokonań METALLICY a (według wielu) nawet prześcigając ją we wściekłości. Firma NOISE - widząc rosnący potencjał zespołu, zorganizowała trasę po Europie i U.S.A gdzie OVERKILL grał u boku HELLOWEEN i RUNNING WILD. Wówczas nowojorczycy trafili też do Polski, grając koncert w ramach METALMANII '87. Oczywiście nie obyło się bez ekscesów. Blitz i D.D zostali aresztowani za próbę zrobienia sobie zdjęcia na dworcu kolejowym (za czasów realnego socjalizmu było to traktowane jak szpiegostwo). Druga płyta sprzedała się w astronomicznej ilości 200 000 egzemplarzy - co zaskoczyło samych muzyków. Aby nie było tak słodko, zespół postanowił opuścić Rat Skates - by po kilku latach niestrudzonego grania poświęcić się rodzinie. Zdążył jeszcze zagrać na mini albumie "FUCK YOU" - na którym znalazła się tytułowa przeróbka utworu kanadyjskiej kapeli punkowej D.O.A (w której udzielał się późniejszy wokalista ANNIHILATOR - Randy Rampage), a także kilka utworów koncertowych nagranych podczas koncertu w Cleveland w 1987 roku. Ukazaniu się albumu towarzyszył skandal, bowiem na okładce widniał rysunek pięści z niedwuznacznie wysuniętym (w tak zwanym geście przyjaźni) palcem środkowym. EPka ukazała się pod koniec 1987 roku który to jakże owocny roku, kwartet zakończył koncertem w Leeds wraz z NUCLEAR ASSAULT i MEGADETH. Skates'a zastąpił na krótko Mark Archibole - a następnie już na dłużej udzielający się w zespole Paul'a Di'Anno BATTLEZONE - Bob "Sid" Falck - z pochodzenia Szwed. Już z nim zespół przystąpił do nagrywania trzeciego albumu.

UNDER THE INFLUENCE - skład "UNDER THE INFLUENCE" ukazał się w 1988 roku i stanowił stylistyczną kontynuację poprzedniej płyty. Potwierdzał też osiągnięcie stanu dojrzałości muzycznej i stylistycznej OVERKILL. Od tego momentu zespół miał już swój własny - łatwo rozpoznawalny styl. Nie bez powodu więc aż do dnia dzisiejszego album sprzedał się w prawie 500 000 egzemplarzach, co stawia ją na pierwszym miejscu spośród wszystkich płyt OVERKILL. Promocja albumu została poparta wieloma koncertami - potwierdzając tym samym klasę zespołu.

THE YEARS OF DECAY - 1989 roku - idąc za ciosem - na rynek zostaje wypuszczony kolejny album. "YEARS OF DECAY" - według krytyki muzycznej oraz licznej rzeszy fanów został okrzyknięty najlepszą płytą w dorobku zespołu. Już od pierwszych taktów brzmienie wgniata w podłogę. Zespól postanowił nieco poeksperymentować - bas po raz pierwszy został wysunięty do przodu, tak że nie jest tylko typowym wypełniaczem. Gitara i bębny jak zwykle miażdżą ucho - nawet Blitz śpiewa bardziej forsując swoje gardło. Na tej płycie nie ma słabych momentów - doskonałym reprezentantem jest choćby "SKULLKRUSHER", poprzedzony basowym intrem Verni'ego (nazwanego "PLAYING WITH SPIDERS"). Jak na rasowy zespół koncertowy przystało, kwartet znów ruszył w trasę trafiając nawet do Japonii. Niestety, wkrótce po zakończeniu tournee, Bobby Gustafson postanowił opuścić OVERKILL. Do dziś do końca nie wiadomo, dlaczego tak się stało, ale prawdopodobnie reszta zespołu chciała zatrudnić drugiego gitarzystę, a temu sprzeciwiał się Bobby. Ostatecznie szeregi OVERKILL zasiliło dwóch gitarzystów Merritt Grant i Rob Cannavino - pełniący do tej pory rolę technicznego Gustafsona. Z nimi w składzie przystąpiono do komponowania materiału na piąty krążek.

HORRORSCOPE - skład także okazał się wielkim sukcesem w karierze zespołu. Nowojorczycy udanie przekonywali, że thrash metal to ich specjalność. Ale dowiedli też, że nieobca jest im klasyka - potwierdzeniem tego jest ich wersja utworu Edgara Wintera "FRANKEINSTEIN". Ten materiał udowodnił, że co dwóch gitarzystów - to nie jeden. Obaj są równie biegli w sztuce władania instrumentem co i Gustafson. Aby nie było tak słodko - po ukazaniu się albumu, zespół opuścił Sid Falck. Przyczyną tym razem nie były konflikty z pozostałymi członkami, ale odniesiona w wyniku wypadku kontuzja, która uniemożliwiała dalszą grę na instrumencie. OVERKILL rozpoczął poszukiwania następcy - a w tak zwanym międzyczasie przygotowywaniem swojej pierwszej taśmy video, zawierającej wszystkie teledyski. Ukazała się ona jeszcze w 1991 roku i nosiła nazwę "VIDEOSCOPE". W końcu udało się też znaleźć następcę Sida - a został nim Tim Mallare - grający wcześniej w M.O.D.

I HEAR BLACK - Płyta "I HEAR BLACK" ukazała się w 1993 roku - i była zdecydowanie inna od tego, do czego kwintet przyzwyczaił swoich fanów. Album eksperymentalny i bardzo spokojny jak na wściekłych nowojorskich thrasherów - spotkał się z bardzo chłodnym przyjęciem fanów i krytyki muzycznej. Na dokładkę, także wytwórnia MEGAFORCE postanowiła rozwiązać kontrakt z OVERKILL. Według znawców muzyki, w tamtym czasie lepiej sprzedawał się grunge ... Treść albumu stanowiły dosyć powolne utwory, nawet Blitz nie wydobywał siebie tak wściekłych wokali jak poprzednio. Jednak w dalszym ciągu był to rasowy thrash metal. Ciekawostką jest oparcie głównego motywu utworu tytułowego na utworze z repertuaru BLACK SABBATH z płyty "BORN AGAIN" - "ZERO THE HERO".

WIDE FUCKING OPEN - Krytyka ze strony fanów i mediów podziałała na zespół i już w rok później ukazał się kolejny album zatytułowany "W.F.O", co było skrótem od wyrażenia "wide fucking open". Muzyka znów byłą zdecydowanie thrashowa. Po raz pierwszy też, członkowie OVERKILL zasiedli za konsoletą w studio i zajął się produkcją - efektem czego była między innymi jeszcze lepiej słyszalna partia basu - jeszcze wyraźniej słyszalna niż na "THE YEARS OF DECAY". Zaskakująca jest liczba utworów których jest ... 99! Oczywiście, to żart jaki zespół uczynił sobie kosztem słuchacza. Podstawową zawartość albumu stanowi 11 utworów + jeden ukryty (nr 98), na który składają się różne covery - m.in. BLACK SABBATH i JUDAS PRIEST nagrane podczas jednej z prób.

WRECKING YOUR NECK - Wkrótce po wydaniu płyty, kwintet ruszył w trasę koncertową i w jej trakcie, podczas występu w Cleveland zarejestrował materiał na swój pierwszy pełnometrażowy album koncertowy. Ukazał się on w podwójnym formacie w 1995 roku i nosił tytuł "WRECKING YOUR NECK -LIVE". Główną przyczyną opublikowania tego wydawnictwa, były obchody 10-tej rocznicy zespołu. Po trosze, OVERKILL uległ też wieloletnim naleganiom fanów, którzy chcieli mieć w swojej płytotece takie właśnie wydawnictwo. Do tej pory nowojorczycy zarejestrowali tylko kilka utworów w wersji koncertowej które trafiły na mini album koncertowy "FUCK YOU" (ciekawostką jest, że materiał z "WRECKING YOUR NECK - LIVE" został nagrany w tej samej sali co ten z "FUCK YOU").

THE KILLING KIND - niestety - uroczyste obchody dziesięciolecia zespołu zostały zakłócone kolejnymi roszadami w obozie OVERKILL. Obaj gitarzyści postanowili skoncentrować się na innych zajęciach (Grant zmienił stan cywilny, a Cannavino zajął się profesjonalnie organizowaniem wyścigów motocyklowych). Na szczęście, ich następców nie trzeba było długo szukać. Ostatecznie zostali nimi Joe Comeau - wcześniej w LIGE LORD (gdzie był wokalistą) oraz Sebastian Marino - grający wcześniej w ANVIL. Z nimi na pokładzie zespół przystąpił do realizacji nowych nagrań. Nowy album zatytułowany "THE KILLING KIND" ukazał się w 1996 roku. To już był całkowity powrót do thrash metalu. do jakiego przyzwyczaił nas OVERKILL. Ciężka muzyka, agresywne wokale, świetny FUCK YOU AND THEN SOMEwarsztat instrumentalny. Bardzo dobra produkcja krążka pozwoliła na wyciśnięcie z tej muzyki jeszcze więcej ciężaru i agresji niż miało to miejsce na poprzednich albumach. Nowojorczycy pojechali w kolejną trasę koncertową - tym razem w towarzystwie ANVIL. Rok 1996 przyniósł jeszcze jedno wydawnictwo. Ku uciesze fanów, stara wytwórnia OVERKILL - MEGAFORCE Records ponownie wydała mini album "FUCK YOU", wzbogacony o demo "OVERKILL" i dwa nagrania koncertowe: "EVIL NEVER DIES" i "HOLE IN THE SKY" z repertuaru BLACK SABBATH.

FROM THE UNDERGROUND AND BELOW - Wkrótce po powrocie z tournee, zespół zabiera się do pisania materiału na następny album. "FROM THE UNDERGROUND AND BELOW" przyniósł kolejną porcję ostrego thrash'u. Zespół znów pokusił się o nagranie teledysku - tym razem takiej promocji doczekał się "LONG TIME DYIN". Po wydaniu tego krążka, nad OVERKILL zapadła cisza. Bez wątpienia, znaczną część udziału w kłopotach zespołu miały perturbacje zespołu z kolejnymi wytwórniami. CMC International - która wydawała kolejne albumy począwszy od "THE KILLING KIND" zaczęła swych czołowych thrasherów zaniedbywać.

NECROSHINE - Krążek "NECROSHINE" ukazał się w 1999 roku. Wciąż był to rasowy thrash - jednak dało się słyszeć wpływy coraz bardziej popularnego w tamtym okresie nu metalu. Sporym zaskoczeniem za sprawą kobiecych wokali w wykonaniu siostry Blitz'a - Mary - był numer "REVELATION". Album był dobrze przyjęty przez fanów oraz krytykę - jednak euforia nie trwała długo. Niebawem po ukazaniu się "NECROSHINE" na rynku, zespół postanowił opuścić Sebastian Marino. Powodem takiej decyzji była chęć poświęcenia się życiu rodzinnemu. Jego miejsce zajął Dave Linsk - mało znany gitarzysta z zespołu ANGER ON ANGER.

COVERKILL - Już z nim została nagrana kolejna płyta będąca hołdem dla ulubionych kapel OVERKILL. Na "COVERKILL" znalazły się utwory z repertuaru takich tuzów metalu jak: BLACK SABBATH, MANOWAR, MOTÖRHEAD, JUDAS PRIEST ale też i : JETHRO TULL, THE RAMONES, SEX PISTOLS. Po części, były utwory nagrane specjalnie dla potrzeb tego wydawnictwa, a po części nagrane już wcześniej. Te drugie trafiały za zwyczaj na japońskie wersje kolejnych krążków OVERKILL. Promując obie nowe płyty, zespół ruszył do Europy w towarzystwie ANNIHILATOR. Na szczęście, także polscy fani mogli zobaczyć ten niesamowity zestaw - i to w trzech miastach: Warszawie, Katowicach i Poznaniu. Choć miejsca w których występowali, nie były zbyt wielkie - to fani i zespoły bawili się doskonale. Jak wiadomo, w trakcie tej trasy doszło do rozłamu w obozie ANNIHILATOR. W następstwie wyrzucenia wokalisty Randy Rampage'a, jego następcą w maju 2000 roku został Joe Comeau! Znów brakowało jednego gitarzysty który dopełniłby szaleństwa OVERKILL na scenie - w związku z tym, nowojorczycy zrezygnowali z udziału w letnich festiwalach w europie i zajęli się pisaniem materiału na następny album. W tak zwanym międzyczasie, D.D i Tim nagrali płytę swojego ubocznego projektu BRONX CASKET CO.

BLOODLETTING - Pod koniec 2000 roku ukazał się jedenasty album nowojorczyków. "BLOODLETTING" - to zdecydowanie najcięższa i najbardziej skłaniająca się ku nu metalowi pozycja w dorobku zespołu. Brzmienie jest naprawdę przytłaczające. To, co od razu daje się zauważyć - to brak efektownych solówek, do których przyzwyczaili nas kolejni gitarzyści. Niby przewijają się one gdzieś tam w gąszczu riffów - jednak nie są aż tak widoczne jak na poprzednich albumach. Mimo to, płyta bardzo podobała się fanom. W tydzień po premierze, zespół ruszył w trasę po Europie - gdzie otwierał koncerty powracającego (wówczas) w wielkiej chwale byłego wokalisty JUDAS PRIEST - ROB'A HALFORD'A. Stało się to możliwe dzięki pomocy Comeau który w przerwie w pracy z ANNIHILATOR wspomógł kolegów w trasie. Oczywiste jednak było, że OVERKILL potrzebował stałego drugiego gitarzysty. Ostatecznie został nim Derek Tailer - wcześniej właściwie nieznany. Z nim zespół udał się na japońską część trasy.

LIVE WRECKING EVERYTHING - Sukces trasy był oczywisty - panowie z OVERKILL postanowili przypieczętować go wydaniem w 2002 roku podwójnego albumu koncertowego. "WRECKING EVERYTHING - LIVE" został zarejestrowany w rodzimym stanie i towarzyszyło mu też wydanie pierwszego DVD w historii zespołu.

Osobiście polecam album BLOODLETTING ze względu na wyjątkową w całej dyskografii dynamikę i ciężar brzmień.




kapele:

Eidolon
Motorhead
Megadeth
Anthrax
Pantera
Overkill
Morbid Angel
Decapitated
Cannibal Corpse
Dimmu Borgir
Summoning
Monster Magnet
Devildriver
Static-X
Korn
King Crimson
Judas Priest
Cradle Of Filth
Apocalyptica
Iron Maiden
Helloween
Iced Earth
KaT
Tiamat
ManowaR
Behemoth
Mayhem
Nightwish
Slayer
Hammerfall

inne:

TAPETY
Mp3



minigunmen copyright 2010






title=           

  OlafK's GR Site |   Generally |   industrial, blokowiska | Fotografia | Kielce | Tani Hosting | Śmieszne zdjęcia